2018-03-17

5 NIEDZIELA WIELKIEGO POSTU.

Złota myśl tygodnia
Wiele tracimy wskutek tego, że przedwcześnie uznajemy coś za stracone (J. W. Goethe).
Opowiadanie
W parku
Dziecko zapragnęło poznać Boga. Wiedziało, że aby dotrzeć tam, gdzie On mieszka, trzeba długo podróżować. Dlatego też pewnego dnia włożyło do swego koszyczka ciasteczka, marmoladę oraz sok i wyruszyło w drogę. Przeszło około trzystu metrów i zobaczyło starą kobietę, która siedziała na ławce w parku. Była sama i obserwowała gołębie. Dziecko usiadło obok niej i otworzyło swój koszyczek, bo chciało się napić soku. Gdy spojrzało na staruszkę, wydało mu się, że jest ona głodna, dlatego ofiarowało jej jedno ze swoich ciasteczek. Staruszka z wdzięcznością poczęstowała się i uśmiechnęła. Jej uśmiech był bardzo piękny. Dziecko podarowało jej drugie ciasteczko, by ponownie zobaczyć ten uśmiech. Było zachwycone.
Zatrzymało się w parku na dłuższy czas, jedząc i uśmiechając się. Pod wieczór, zmęczone, wstało, by odejść. Zbliżyło się do staruszki i uściskało ją. Ona też je uściskała i podarowała najpiękniejszy uśmiech swojego życia. Gdy dziecko powróciło do domu i otworzyło drzwi, zobaczyło mamę, która zdumiała się na widok jego pełnej szczęścia twarzy.
- Synku, co się stało, że jesteś tak bardzo szczęśliwy? – zapytała
- Dzisiaj zjadłem podwieczorek z Bogiem! – odpowiedział chłopiec
I zanim matka coś powiedziała, dodał:
- Wiesz? Ma najpiękniejszy uśmiech, jaki dotąd widziałem!
Również staruszka wróciła do domu pełna szczęścia. Jej syn zdumiał się, widząc spokój malujący się na twarzy matki, i spytał:
- Mamo, co się stało, że czujesz się taka szczęśliwa?
Staruszka odpowiedziała:
- Dzisiaj w parku zjadłam podwieczorek z Bogiem!
I zanim syn coś powiedział, dodała:
- Wiesz? Jest młodszy, niż sądziłam!