2018-02-24

2 NIEDZIELA WIELKIEGO POSTU.

Złota myśl tygodnia
Nie dialoguj z pokusą, bo przegrasz (Zbigniew Herbert).

Na wesoło
Kowalski jak co dzień przyszedł spóźniony do pracy i zbiera ochrzan od szefa:
- Był pan w wojsku, Kowalski?
- Byłem.
- I co tam panu mówił sierżant, jak się pan spóźniał?
- Dzień dobry, panie majorze.

Opowiadanie
Dawanie
Pewien mężczyzna przechowuje w salonie na honorowym miejscu niespotykany przedmiot. Za każdym razem zapytany, dlaczego umieścił go w tak szczególnym miejscu, odpowiada zawsze taką oto historię:
„Pewnego dnia mój dziadek zaprowadził mnie do parku. Było to mroźne, zimowe popołudnie. Dziadek szedł za mną i uśmiechał się, ale czuł w piersiach jakiś ciężar. Jego serce było chore, bardzo zmęczone. Poszedłem w kierunku stawu, który był zamarznięty.
- Chciałbym się poślizgać – powiedziałem stanowczo – Chciałbym choć raz poślizgać się na lodzie!
Dziadek był zaniepokojony. W momencie, w którym wszedłem na lód, powiedział:
- Tylko uważaj…
Było za późno. Lód nie wytrzymał, a ja wpadłem do wody z krzykiem. Dziadek, cały drżący, ułamał gałąź i podał mi ją. Chwyciłem ją, a on z całych sił pociągnął mnie do siebie i wyciągnął z przerębli. Trząsłem się i płakałem. Już w domu dobrze zrobiły mi gorąca kąpiel i łóżko. Dla dziadka było to jednak zbyt mocne i emocjonujące wydarzenie. Tej nocy zmarł na silny atak serca. Sprawiło to nam ogromny ból. Pobiegłem nad staw i odnalazłem kawałek gałęzi, za pomocą której dziadek uratował mi życie, a sam je utracił. Dopóki będę żył, ten kawałek drewna będzie wisiał na ścianie jako znak miłości dziadka do mnie!”
Dlatego chrześcijanie mają w swych domach kawałek drewna w formie krzyża.