Złota myśl tygodnia
Jutro,
jutro, byle nie dzisiaj, mówią tak wszyscy leniwi ludzie (przysłowie niemieckie).
Refleksja
Adwent, który dziś rozpoczynamy, jest
tym błogosławionym czasem, w którym Bóg przypomina nam o tym, co dla nas jest
naprawdę ważne, i o tym, na kogo czekamy. To okres duchowego otwarcia na nowe
światło, nowe życie i nowe narodzenie się Chrystusa w naszych sercach.
Chociaż zanikło już wiele adwentowych
zwyczajów, to jednak nadal pozostał duch adwentowy. Duch nadziei, tęsknoty i
oczekiwania. Całe nasze życie składa się z tęsknot i oczekiwań. Podobnie jak
dzieci w szkole czekają na zakończenie zajęć i początek świątecznych ferii, tak
i my z nadzieją wypatrujemy wielu rzeczy: człowiek głodny czeka na kromkę
chleba, biedny na zmianę swego losu, bezrobotny na pracę. Chory pragnie powrotu
do zdrowia, niekochany szuka miłości, smutny czeka na ciepłe serce, dobre
słowo, serdeczny uśmiech. W tym też sensie możemy stwierdzić, że całe nasze
życie jest jednym długim Adwentem.
Uważajcie! Czuwajcie! Módlcie się!
Oto słowa, które kieruje dziś do nas Chrystus, ostrzegając, abyśmy
najważniejszych w naszym życiu spraw nie odkładali na jutro. Bo jutro nie
zależy od nas; jutro może nam zagwarantować tylko Bóg i jeżeli nie będziemy o
tym pamiętać, to może się okazać, że jutra już dla nas nie będzie. W
dzisiejszej Ewangelii Jezus ostrzega: „Uważajcie na siebie, aby wasze serca nie
były ociężałe wskutek obżarstwa, pijaństwa i trosk doczesnych, żeby ten dzień
nie przypadł na was znienacka, jak potrzask”. Najbardziej niebezpieczny dla nas
etap w życiu rozpoczyna się wtedy, gdy uczymy się słowa „jutro”. Od tego dnia
zaczynamy odkładać różne ważne sprawy. Od tego momentu zaczynamy żyć i działać
tak, jakbyśmy mieli nieskończoną ilość czasu. Adwent to czas, w którym Jezus
wzywa nas do tego, abyśmy nie zostawiali w naszym życiu na potem spraw
najważniejszych.
ks. Marian Bendyk
Na wesoło
Wśród
pielgrzymów przybywających na audiencję papieską znalazła się grupa francuskich
spadochroniarzy. Przemówił do nich Jan XXIII:
-Wy
jesteście mistrzami w spadaniu z nieba na ziemię. Ja chciałbym zachęcić was do
poznania o wiele trudniejszej sztuki: jak wznieść się z ziemi do nieba.